Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2014

Maj w pigułce

Obraz
Obiecanki cacanki, czyli ja i mój słomiany zapał. Prowadzenie tego bloga tak bardzo odzwierciedla mnie, czyli ta cała systematyczność i zapał do pisania. Obecnie swoją niechęć tłumaczę tym, że chętnie porobiłabym zdjęcia, a nie mam czym bo przecież aparat został w domu. Czyli ja w pełnej krasie, szukająca nowych wymówek, bo zawsze coś się znajdzie. Tak więc cóż się wydarzyło w tym miesiącu ? Szczerze?  To już pewnie sama nie pamiętam... W sumie, wszystko mi już się zatarło... To takie przykre. Ogólnie początek mają - pogoda marzenie, słonko, gorąc, smażing i te sprawy. Więc w któryś weekend sama wybrałam się pociągiem do Reading, jak o tym myślę teraz, to się zastanawiam jaką trzeba być ignorantką i nieukiem aby nie opanować podstawowych słów, które zapewnią nam w miarę normalną rozmowę, która umożliwi nam podróżowanie. Jednak pani z okienka zrozumiała mnie, upewniła się jeszcze pokazując na migi czy na pewno mi o to chodzi, tak niezmiernie mi źle z tego powodu, ale cóż począć ki