Posty

Wyświetlanie postów z 2017

Match #cc Room#APIA

MATCH #18(24.11.2017) Lokalizacja:  Mountain Lakes, NJ Dzieci:   girl ( 4 y/o, 2 y/o) Komentarz:  Podbicie profilu -nie lubię czegoś takiego. Hosia pomimo mojej odmownej odpowiedzi nalegała na skype, więc się zgodziłam. Oczywiście napisałam po raz kolejny, że nie będę z dziećmi rozmawiać po polsku, na co ona że jej bardziej zależy na moim doświadczeniu i opiece nad nimi niż na języku. Oczywiście na skype się okazało, że jednak by chciała, żebym mówiła do dzieci po polsku. 15 min wyjęte z życia.  NIEMATCH #4 (25.11.2017) Lokalizacja:  Los Angeles, CA Dzieci:  girl (11y/o, 2,5 y/o), boy (2,5 y/o) Komentarz:  Same sex couple, potrzebują kogoś na styczeń NIEMATCH #5 (25.11.2017) Lokalizacja:  Los Angeles, CA Dzieci: girl  (3 y/o), boy (8months) Komentarz:  Na Santa Monica Beach 15 min rowerem   NIEMATCH #6 (25.11.2017) Lokalizacja:  Los Angeles, CA Dzieci: girl  (2 y/o) Komentarz:  NIEMATCH #7(26.11.2017) Lokalizacja:  ?? Dzieci:   ? Komentar

Match, matcha, matchem pogania, a PM jak nie było tak nie ma... #CC

Obraz
W sumie ja osobiście średnio lubię czytać takie posty, jednak ku własnej pamięci wydaje mi się, że warto zrobić tego posta. Później będę się zastanawiać jaka głupia byłam, że kogoś odrzuciłam lub jaka mądra, że się nie zdecydowałam.  W ciągu dalszym mamy tylko room w CC, w APIA się grzebią gorzej niż muchy w smole, a APC to nie wspominajmy postawmy tylko [*]. Jak wiecie bądź nie mój profil w CC został otworzony 30 października 2017 roku o godzinie 10:56 ! Dodam, że poprawki na aplikacji skończyłam w nocy z 29/30 więc mega PLUS dla agencji za ogarnianie i dla mojej konsultantki za poganianie mnie! A pierwszy match tego samego dnia o 14:59.  MATCH #1 (30.10.2017) Lokalizacja:    Randolph, NJ Dzieci: bodajże 3 Komentarz: zanim dobrze obczaiłam funkcje na profilu i to, że mogę zapisać sobie ich profil w pdf to zniknęli mi z roomu MATCH #2  (30.10.2017) Lokalizacja:  Vienna, VA Dzieci: girl (5 y/o), boy (1y/o) Komentarz: prawdopodobnie sama zrzuciłam ich z profilu  NIEMAT

#Agencyjny update

Dzisiaj powracam do Was z updatem dotyczącym agencji. Zrobimy szybkie porównanie kilku agencji na które się zdecydowałam (plusy i minusy) oraz powody dla których odrzuciłam inne. AUPAIR.PL Plusy Dość tania 990 zł  Przyjmuje chłopaków (warunek 21 lat) Minusy Pierwsza rata przed znalezieniem rodziny  Na dodatek wysoka 450 zł Jest bezzwrotna (MEGA WIELKI MINUS) Agencja jest dość mała w porównaniu do innych gigantów, więc zawsze istnieje obawa, że w razie rematchu możemy nie znaleźć rodziny.   ?  Nie mam pojęcia czy ubezpieczone jest w cenie, czy trzeba za nie ekstra płacić Werdykt: odrzuciłam automatycznie po usłyszeniu, że pierwsza wpłata jest bezzwrotna.  PROWORK Plusy Względnie tania 1090 zł Prawdopodobnie przyjmuje chłopaków  Ubezpieczenie rozszerzone w cenie Program AupairPROFESSIONAL  Minusy Pierwsza wpłata przed znalezieniem rodziny  Dość niska 190 zł (ale nadal przed!) Nie wiem jak ze zwrotem (??) Agencja jest jedynie pośredniki

Czy czegoś się nauczyłam?

Hello from the other side!  OK! Zrobiłam to - znowu ! W sumie nie mówiłam sobie jeszcze"już nigdy więcej", jakkolwiek przebiegałaby moje przygody. Wręcz przeciwnie w drodze na lotnisko czy w powrotnym samolocie zawsze się zastanawia "co następne"? Największy, żal mam do siebie, że nie zrobiłam tego wcześniej. Pamiętam jak po drugiej klasie liceum miałam konto na apw, jak bardzo beznadziejny był mój opis, że bałam się napisać do kogokolwiek ponieważ bałam się negatywnej odpowiedzi. Pamiętam moje najdłuższe wakacje życia, które spędziłam również w domu, bo zrobiłam dokładnie to samo co wcześniej. Żałuje, że w zeszłe wakacje nie wyrwałam się nigdzie chociaż na miesiąc (a była taka słodka rodzinka z Islandii !!). Więc każdemu kto się zastanawia nad czymkolwiek powiedziałabym "lepiej żałować, że się spróbowało, niż zastanawiać się co by było gdyby". Jeżeli już się nad czymś zastanawiasz do dobra podstawa, żeby coś zrobić. Wracając do teraźn

Czas decyzji.

Obraz
Wiecie czego najbardziej nie lubię??  Podejmowania decyzji. Podejmowanie decyzji to najbardziej stresujące chwile w moim życiu.... Stresowałam się przy wyborze gimnazjum, później liceum i kierunku w liceum, przedmiotów zdawanych na maturze, tematu z j. polskiego na maturze, kierunku studiów, powrotu na studia, wyboru agencji, wyborze tematu pracy inżynierskiej (do której pisania już straciłam zapał) za każdym razem na teście abc na egzaminie czy sprawdzianie. To takie chwile gdzie czuje się pod presją, zaczynam gdybać i zastanawiać się - co w moim przypadku nie jest dobrym rozwiązaniem. A już wgl. jak coś polubiłam lub mi się podoba to jest wgl. kaplica. hahha Tak samo jest dzisiaj kiedy muszę wybrać pomiędzy rodzinkami, obie są przesłodkie oraz obie są totalnie różne.  Co do moich poszukiwań prowadziłam kilka rozmów z różnymi rodzinkami, dostałam paręnaście propozycji czy pozytywnych odpowiedzi. Jednak rozmowę na Skype zdecydowałam się tylko  z trzema.  #1 Rodzinka z

Back on track!

Obraz
Cześć kochani jak podoba się wam nowe wydanie mojego blożka? Ach ten pink, no cała ja! haha Większość osób wyjeżdżających jako au pair pierwszą rzeczą o jakiej myśli jeszcze przed samym wyjazdem czy nawet przed aplikacją jest... no zgadnijcie co? Nie, nie jak wiele będzie podróżować czy ilu pozna ludzi, jak to super będzie mówić w obcym języku. Nie większość z nas myśli o założeniu BLOGA i myśli, i obiecuje sobie solennie jak to będzie tego blożka na bieżąco prowadzić, jak to będzie wspaniale jak och i ach. A co jest później? No, cóż może być? Śmierć, oczywiście tego blożka! Smutne to, ale jak prawdziwe. Trochę z lenistwa, a bo to zdjęcia się długo zgrywają czy wgrywają na bloga, a bo mi się nie chce, a bo zajęta, a bo znajomi itd. No niestety taka prawda. Tak za każdym razem i z moim blożkiem bywało, ale wiernie do niego wracam! Może ja jestem po prostu jakąś masochistką? Bo nie wiem czy wiecie, ale w tym roku już mi nóżki pod stołem przebierają na myśl o wyjeździe! Tak mam zamiar

New Year, new me.... lol just kidding..

Obraz
Tak więc patrząc na poprzedni rok, mam nadzieję że moja skromna osoba będzie bardziej stanowcza i wytrwalsza w dążeniu do celów niż w roku poprzednim. Być może nie nazwałabym zeszłego roku porażką nawet małą (w końcu przynajmniej zaliczyłam semestr - hehe taki żarcik), ale na pewno zawiodłam na wielu polach, jak np. mój wyjazd - totalna porażka, bo nawet nie postawiłam palca na mapie, a co dopiero podróż, a co do samego podróżowania to również słabo. I inne niewielkie rozczarowania.  Nie mam wielu postanowień, jednak moim celem na ten rok jest to, aby przestać być takim małym narzekaczem! Szok i niedowierzanie. A no i może poprawić liczebność postów na blogu, bo zeszłoroczne 2 posty... no cóż tu dużo mówić. No i przebieram nóżkami w oczekiwaniu na wyjazd, mam nadzieję że w tym roku się ogarnę! Moi mili w tym Nowym Roku, życzę wam przede wszystkim siły woli, szczęścia i zdrowia, a wszystko czego pragniecie niech wam się ziści.