Sunny...
Wracam do ostatniego postu. Być daleko, a jednak blisko - zadziwiające a jednocześnie strasznie pozytywne jest to, że obecnie rozmawiam, z bliskimi i znajomi zdecydowanie częściej niż jak byłam w domu. Ogromnie mnie to cieszy ponieważ, te kilkanaście dni było o wiele łatwiej przeżyć wiedząc, że mogę z kimś porozmawiać, odezwać się po polsku, pożartować i odprężyć, a zwłaszcza przez pierwszy tydzień (tak DD to do Was). Tak jak wspomniałam w ostatnim poście już wszystko zaczyna wskakiwać na swoje miejsca jeżeli chodzi o moje samopoczucie i kontakt z nową rodziną, w związku z tym przydało by się poznać ludzi i przestać się noł lajfić bo będzie tak samo jak w domu. Co do rodzinki ! Boże ! Dzisiaj na kolacji miałam usiąść obok T! Jeju, jeju, jeju ! Jestem w ogromnym szoku ! I bardzo, ale to bardzo szczęśliwa, w końcu po 15 dniach mi się udało, mam nadzieję, że jutro się mu nie odwidzi ! O co chodzi? O to, że T. był strasznie źle na mnie nastawiony, owszem kiedy zostawał ze mną sam ws...