Hello Bristol !

W zeszłą sobotę byłam wraz z Kate i Ana w Bristolu. Wybrałyśmy się samochodem co było 5-krotnie tańszym pomysłem niż jazda pociągiem. Początkowo miałyśmy jechać nad morze, ale że pogoda w Anglii jest jaka jest to cóż począć... Jeżeli chodzi o mnie, to na pewno miasto mi się podobało, jednakże nie zakochałam się w nim jak w Londynie. Co mogę o nim powiedzieć, że jest ... najlepsze słowo jakie mi przychodzi do opisania tego miasta to - wyluzowane. Dlaczego? Miasto jest inne, takich chyba o nas się nie spotyka.. Bo czy jest u nas w Polsce miasto gdzie graffiti jest sztuką a nie wandalizmem i jak ta sztuka wygląda ? Nie spotkałam się jeszcze. Tak więc graffiti to jakby motyw przewodni tego miasta jak dla mnie. Nic dziwnego chyba, bodajże jest to miasto rodowite Banksy - iego, nie wiem jak poprawnie zapisać spolszczenie...  Poza tym, "market" czyli po naszemu rynek, gdzie można kupić ręczne wyroby zarówno meble, zabawki ubrania oraz jedzenie. Przy tym chillout przy dobrej muzyce - na sianku ...
Poza tym zobaczcie sami, tego nie da się opisać to trzeba przeżyć i zobaczyć...


























































Mogłabym napisać niezmiernie długą notkę na temat Bristolu, ale po co ? Macie internet i przewodniki! Miast jak najbardziej godne polecenia i zobaczenia ! A mi się nie chce najchętniej poszłabym potańczyć, ale nie ma z kim ... Wyspałam się to teraz bym coś porobiła... 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Karta kredytowa dla au pair jak to ugryźć, żeby polecieć na Hawaje za 95$ z East Coast?

Match, matcha, matchem pogania, a PM jak nie było tak nie ma... #CC

Czy czegoś się nauczyłam?